Pierwsze książki przeczytałem chyba w wieku 5-6 lat. Mając 9 lat byłem już po lekturze Trylogii Sienkiewicza. Tak w podstawówce, jak i w liceum przeczytałem wszystkie przewidziane programem lektury… Z jednym małym wyjątkiem… “Sklepy cynamonowe” Bruno Schulza. Gdy pierwszy raz sięgnąłem do tej pozycji (z musu, w końcu to była lektura), skończyłem ją czytać po pierwszej stronie. Ten napuszony, zbyt natchniony i poetycki styl, nie był dla mnie.
Po latach, za namową Thelksi, ponownie podjąłem próbę i – mimo jej wielkiego wsparcia psychicznego – po raz drugi poległem. Ten styl pisania jednak mnie przerósł.
Nie pomogło też lekkie wsparcie koktajlu na bazie szampana. Nawet Mimosa nie uskrzydliła mnie na tyle, żeby przebrnąć dalej niż dwie pierwsze strony…
Przepis na Mimozę (Mimosa)
Składniki:
- 80 ml soku pomarańczowego
- 80 ml szampana ew. innego musującego wina)
- opcjonalnie 15 ml (łyżka) likieru pomarańczowego typu triple sec (np. Grand Marnier, Cointreau)
Przygotowanie:
Do schłodzonej wąskiej szampanki wlewamy również schłodzony sok pomarańczowy i (opcjonalnie) likier. Dopełniamy mocno schłodzonym szampanem. Dekorujemy skórką pomarańczy.
Zmieniając proporcje (2 miarki soku na jedną miarkę szampana) i (opcjonalnie) dolewając łyżeczkę grenadyny otrzymamy drink Buck’s Fizz.