1 maja 2010 r. to jedna z kilku dat, która pozostanie ze mną już na zawsze. Podobnie jak wspomnienie emocji, które mi w tym dniu towarzyszyły. Zaciekawienie połączone z oczekiwaniem. Już sam widok 4597 osób z gitarami w dłoniach robił wrażenie. Potem gdy dłonie tych osób dotknęły strun i wybrały „akord” 4/4 ||: C G | D A | E | E :|| … trudno to opisać słowami … ten dźwięk, jaki się wówczas roznosił w przestrzeni, był jak „tsunami”. W tamtej chwili nic się nie liczyło – tylko ten dźwięk. Pamiętam moje oszołomienie i drżenie ciała. Pamiętam też, jak bardzo wtedy żałowałam, że nie potrafię grać jak oni i nie mogę być częścią wylatujących w niebo akordów.
W tym roku było podobnie… Niesamowite przeżycie… Bicie rekordu Guinnessa „Hey Joe” Jimi’ego Hendrixa. Wyjątkowo nie na Wrocławskim Rynku, tylko na Wrocławskiej Pergoli zagrało 5003 gitarzystów.
Piosenka „Hey Joe” miała wielu wykonawców, jednak za najsłynniejsze uznaje się wykonanie Jimi’ego Hendrixa.
1 maja 2006 r. we Wrocławiu po raz pierwszy został pobity gitarowy rekord Ginnesa – grało wówczas 1581 osób.
Hey Joe, where you goin’ with that gun in your hand
Hey Joe, I said where you goin’ with that gun in your hand …
Hej Joe, dokąd idziesz z tą bronią w twej dłoni
Hej Joe, powiedziałem dokąd idziesz z bronią w twej dłoni …
śpiewał Jimi Hendrix, jeden z najbardziej innowacyjnych muzyków wszech czasów